Nasiono 51/2012
Właśnie skończyłem pisać, to, co teraz czytasz,
kot mój skończył wieczorną drzemkę,
zamierza mi ukraść z mojego biurka – coś,
kończą się kalendarze,
podobno ma się też skończyć świat.
Jednak
Maria pewnie znów urodziła syna.
Pomarańczowe oczy kota, jako wielokropek.
A Syn Boży – czy może być częścią tej samej całości?
Nie ma nic za darmo.
Jeśli coś na ten świat przychodzi – coś z tego świata musi odejść.
Więc kto następny w kolejce?
Ja, ty, czy ktoś, kto się śmieje właśnie, za twoimi plecami?
Nim się pożegnamy – w pomarańczowych oczach kota błyśnie niedostępne zrozumienie.
Ten świat, w którym nie ma nic za darmo a wyjątki potwierdzają regułę – wydaje się trwać,
i po to tylko, byś mógł otrzymać pod choinką prezent,
jakiego nigdy przy tej okazji nie dostałeś.
Bo kto inny poza Mieervug Sveergiem, co przychodzi nocą
miałby śmiałość dać Ci w ten wieczór szczególny
… ogóreczka?
Słuchaj w słuchawkach – zobacz tę czerń – a na jej tle, niech mój kot będzie twoim bladym świtem – dwusłonecznym.